poniedziałek, 27 września 2010

Ciekawy projekt - EKOplakat

Poniżej fragment tekstu Paradoks ekologicznego plakatu historyka sztuki, dr Aleksandry Giełdoń-Paszek.
 
Czy plakat ekologiczny może być więc w tej sytuacji tylko proekologiczną agitacją, naiwnym protestem? Inteligentny plakat ekologiczny musi dawać wyraz istniejącym niekonsekwencjom, rozumieć skomplikowaną tkankę wzajemnych uzależnień, czuć jej historyczno-kulturowy kontekst, zadziałać formą rozpoznawalną i dosadną, przemawiającą do wyobraźni, wrażliwości, a nawet poczucia humoru. A dziedziny jakie ogarnia współczesna ekologia są niezwykle obszerne — od skażenia radioaktywnego, poprzez dziurę ozonową, wycinanie lasów tropikalnych, po segregację odpadków, czy kapiącą wodę z niedokręconego kranu. Przedstawione na wystawie plakaty dotyczą więc różnorakich ekologicznie obszarów, prezentują różne podejścia do tematu, nie tylko od strony formalnej, ale samej strategii narracji. Nie jest to zadanie łatwe, może właśnie dlatego, że intencyjna wartość przekazu jest oczywista, a problem złożony. Tym trudniejsze staje się więc zawarcie przesłania w inteligentnej, lapidarnej formie, wpisującej się w tradycję polskiego plakatu (o co dzisiaj coraz trudniej). A zatem mamy plakaty agitacyjne, w których przekaz jest nośny i jednoznaczny, są i wyrafinowane treściowo, są przejmujące, kreujące ponurą wizję przyszłości, refleksyjno-poetyckie, czy też żartobliwe, jak ten, w którym krokodyl wylewa „krokodyle łzy” na widok sterty torebek z krokodylej skóry. Warstwa plastyczna plakatów także prezentuje różne poetyki. Niektóre prace, co jest swoistą klasyką gatunku, to wysmakowane zabawy liternicze, w których istota komunikatu przekazana jest poprzez sam charakter liter. Inne posługują się zwięzłą formą plastyczną, stylizacją na estetykę komiksu, nieporadny rysunek odręczny, jeszcze inne korzystają z nowoczesnych technik obróbki fotografii, czy zgoła z efektów malarskich. W niektórych wyczuwalna jest, wspomniana na wstępie, złożoność obecnej, ekologicznej rzeczywistości i związków człowieka z naturą. Tej wielości głosów można upatrywać w nie tylko różnorakich stylistykach wypowiedzi artystycznych reprezentowanych przez ich twórców, ale i w skomplikowaniu całego ekologicznego problemu, który podszyty jest tragicznym paradoksem. Ot choćby jak ten, że do drukowania plakatów użyto papieru najpewniej nie z makulatury i syntetycznej farby drukarskiej, której związki chemiczne rozkładać się będą może kilkadziesiąt lat.

Zapraszam do przeczytania całości oraz obejrzenia galerii ekologicznych plakatów.
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz